Za górami, za lasami…
Trwały matury, a I i II klasa naszego SLO, pod czujnym okiem nauczycieli, udały się na edukacyjną wycieczkę do Beskidu. 7 maja wszyscy zebraliśmy się pod Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, gdzie wyruszyliśmy ku emocjonującej przygodzie.
Po wielogodzinnej podróży udaliśmy się na upragniony spacer po kompleksie ogrodowo-parkowym przy pałacu w Pszczynie. Gdy dojechaliśmy do ośrodka wypoczynkowego “Neptun”, zachwycił nas krajobraz roztaczający się nad Żywieckim Jeziorem i oczarował urok drewnianych domków.
Wieczorem udaliśmy się na przejażdżkę do Węgierskiej Górki, nazywanej “Westerplatte Południa” – miejscowości słynącej ze swoich fortyfikacji z okresu II Wojny Światowej.
Drugiego dnia wycieczki wstaliśmy wcześnie, aby już z samego rana wyruszyć na Słowację do Podzamcza Orawskiego. Tam zwiedzaliśmy Oravsky Hrad, czyli zamek wznoszący się na skale, 112 metrów nad lustrem rzeki Orawy.
Popołudniem wybraliśmy się na Górę Żar, znajdującą się w Beskidzie Małym. Tam wjechaliśmy kolejką na sam szczyt, na wysokość 761 m n.p.m. oraz podziwialiśmy wyjątkowy widok. Widok ukazujący stoki opadające do Jeziora Międzybrodzkiego, doliny potoków Isepnica i Mała Puszcza oraz grzbiet łączący Żar z innymi wzniesieniami.
Kolejnego dnia, kiedy porządnie się wyspaliśmy po dniu pełnym wrażeń. W pierwszej kolejności wyruszyliśmy do Żywca, gdzie zwiedzaliśmy Muzeum Browaru. Cofnęliśmy się w czasie o 150 lat, aby poznać początki polskiego browarnictwa, a także historię logo – charakterystycznego na cały świat polskiego piwa.
Po obiedzie udaliśmy się do Cieszyna – urokliwego miasteczka leżącego przy czeskiej granicy. Tam, przeszliśmy się do punktu widokowego. Pan Robert wprowadził nas w historię Cieszyna, zarówno polskiej części jak i czeskiej, aby później wskazać nam miejsca godne polecenia i puścić nas wolno, abyśmy mogli zwiedzać miasto na własną rękę. Rozeszliśmy się przy rynku w Českým Těšínie, gdzie zgranymi grupkami obywaliśmy się z architekturą zabytkowych kamienic, lepiej zachowanych niż w naszej ukochanej Warszawie; spacerowaliśmy uliczkami raz to pnącymi się w górę, raz opadającymi w dół; zaopatrzyliśmy się również w lokalne produkty, aby to przywieźć je jako pamiątki naszym drogim rodzicom.
Nastał dzień powrotu. Wszyscy spakowani i gotowi do odjazdu zmierzaliśmy do autokaru, choć niechętnie opuszczaliśmy idylliczną dolinę i drewniane domki. Naszczęście i podróż powrotna również obfitowała w atrakcje: odwiedziliśmy Olkusz oraz Pustynię Błędowską, której rozległe piaski w szczególności zrobiły na nas wrażenie.
Ta wycieczka pozostanie dla wielu z nas niezapomniana, a wspomnienia o niej przyćmi dopiero kolejna, której już nie możemy się doczekać.
Tekst: Hanna Perdion (2LO)
Zdjęcia: Igor Roszyk, Julia Głowacka, Agata Trębska (2LO)