Z wizytą u Zamoyskich
Wszyscy uczniowie naszego liceum co roku we wrześniu wyjeżdżają wspólnie w miejsca nietuzinkowe, ciekawe i zachwycające. W tym roku wybór padł na Roztocze i Zamojszczyznę. W wyjeździe wzięła udział rekordowa liczba uczniów. Łącznie z kadrą była nas ponad setka.
Przy tak dużej grupie nie sposób chodzić wszędzie razem, dlatego często byliśmy dzieleni na mniejsze grupy. Aby na siebie zbyt długo nie czekać, niektóre miejsca zwiedzaliśmy rotacyjnie. Dzięki dobrej organizacji wyjazdu z tak dużą liczbą uczestników (tu ukłony, a może nawet pokłony dla pana Roberta Sitkowskiego) wszyscy zwiedziliśmy wszystko – tyle że nie w tym samym czasie i w różnej kolejności.
Nim dojechaliśmy do miejsca noclegowego zobaczyliśmy zbiory Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie. Nazwa „regionalne” okazała się myląca, gdyż przywodzi skojarzenia z małym muzeum z kilkoma eksponatami wykopanymi na okolicznych polach, czy oddanymi do muzeum co najwyżej stuletnimi meblami, czy starymi fotografiami okolicy. Nic bardziej mylnego! Muzeum w Krasnymstawie warto zwiedzić, aby obejrzeć wykopaliska archeologiczne nawet sprzed ponad czterech tysięcy lat. Wszystkie wystawy zachwycają, a przewodnicy opowiadają o eksponatach z niezwykłą pasją i zaangażowaniem. Serdecznie zachęcam.
Równie duże wrażenie na uczestnikach zrobiło muzeum w Zamościu. Poza olbrzymią wystawą sprzętu wojskowego od średniowiecza do współczesności, mogliśmy obejrzeć niezwykle ciekawy film o historii Twierdzy Zamość. To, co najpierw zobaczyliśmy na filmie, na zamojskim rynku oglądaliśmy na żywo, co i rusz przenosząc się w czasie i przypominając sobie wszystkie po kolei oblężenia tego wspaniałego miasta.
Inaczej było w Roztoczańskim Parku Narodowym w Zwierzyńcu. Tam z przewodnikami oglądaliśmy lokalną faunę i florę. Mogliśmy podziwiać nawet dziko żyjącego potomka tarpana – konika polskiego. Wychodząc z rezerwatu trafiliśmy do muzeum przyrodniczego, w którym mogliśmy uzupełnić zdobytą podczas spaceru wiedzę. Tam poznaliśmy jeszcze więcej żyjących dawniej i obecnie gatunków roślin oraz zwierząt.
Poza wymienionymi wyżej atrakcjami oglądaliśmy również niezwykły kamieniołom w Babiej Dolinie, a także Muzeum Wsi Lubelskiej (skansen) w Lublinie. Wszystkie te miejsca serdecznie polecamy.
Dzięki bardzo dobrej (zwłaszcza jak na połowę września) pogodzie byliśmy w stanie poznać większość uroków Roztocza i Zamojszczyzny. Rozgwieżdżone niebo nocą sprawiało, że czasem trzeba było zaganiać uczniów do ich domków o pierwszej w nocy, bo wymknęli się, aby obejrzeć drogę mleczną…